Zwiedzamy
Szlaki
Hej ni mas to jak las
Hej ni mas to jak las, na syćkie biedy. I ono ci wej syćko tak, jak basy ku gęslom. Smutno ci - on ta tys nie wesoły; radeś - i jemy niemarkotno. Cihoś - hoćby sumiał, to tak jakbyś go nie słysoł; śpiewas se - ej, juz i on głośny, hoćby ciho stał. Takie ci to wej, jak sekunda w muzyce; na jakom nute zamyślis, on tyz ta hnet za tobom. Jakoz go wej nie bedzies rad widzoł? Dy ci ani baba, ani dzieci telo nie przihlebiom. Ka ta!
Turnie som nie jest takie abo i woda. Jakesi to jest mocniejse jako cłowiek, nie fce się mu przychylić - ale las! Teloz by ci kołyskom beł abo łózkiem. Ono by ci tys i po śmierzi nalepi w nim beło. I za truchłe by ci beł, jesce jakom! i modlełby się nad tobom. Truchła przestrona, zywicna, robaki by cie nie zjadły, ba niedźwiedź, wilk, honorny dźwierz, a i dusa by sie radowała odlatujęcy, ze cie ta do bodaś jakiego, hoć ta i poswieconego dołu nie rucom, ba se bees lezał jako jawor, kie mu juz korzenie zetlejom abo go wiater praśnie, wolnemi piersiami ku niebu, hoć i nie zywy.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer